20 października 2003, 10:30
bleh...znow nie wiem co pisac...na razie jest dobrze :) ...tylko nie wiem jeszcze co z tym konem... q nie chce z domu uciekac, a na kon jechac musze!!! moge miec tylko nadzieje ze jakos sie uda starych przekonac... no i wogole dziwna jakas jestem, bo pan optymizm puka do drzwi akurat wtedy kiedy nie ma powodow do radosci (no, prawie nie ma ;>) a na dodatek przychodzi z jakas podejrzana pewnoscia siebie, ktorej pojawienia sie tez nie jestem w stanie uzasadnic. czyli mowiac krotko: ostatnimi czasy jestem wesolym leniem, ktory nawet do ksiazek nie zajrzy mimo ze srednia ocen spadla o ok.2 :)))