Bez tytułu


17 maja 2004, 19:23

..."Tobie juz nie wolno kochac, ty juz nie bedziesz nigdy prawdziwie kochana, bo mialas nieszczescie znalezc sie wsrod jarmarku, bos stracila zludzenia!"...

Kane
28 maja 2004, 12:20
Z pewnością, do Falkonu jeszcze daleko, daleko ;-) Cieszę się że dużo się zmieniło i cieszę się że na lepsze, zaś potakiwanie i potajemne powątpiewanie w Twoje słowa to jedna z ostatnich rzeczy, które bym zrobił. Z moją wizytą w Kielcach jest następująco: po prostu nie wiem ;-) Zależy to od tak wielu czynników, niejednokrotnie zupełnie przypadkowych, że prosta odpowiedź \"w okolicach następnego miesiąca\" może się okazać równie prawdziwa jak \"za dwa dni\"... Na przeszkodzie stoi tutaj generalnie brak noclegu w Kielcach i jak narazie to że pracuję codziennie od rana do nocy i chwilowo wszystkie wyjazdy i plany mają doczepioną metkę \"cancelled\" :-) Nie powiem że się nie stęskniłem za Tobą, ale kiedy się zobaczymy, to naprawdę nie zależy w tej chwili odemnie... Co do pamięci, to regularnie czytuję Twojego bloga, jednakże starałem się to robić w chwilach kiedy miałem dobry humor, aby nie zagłębić się zbyt bardzo w lekko depresyjny nastrój notek ;-) No
Mirven
26 maja 2004, 19:45
po pierwsze: dziekuje za pamiec, jest mi naprawde bardzo milo :) tyle ze o ile pamietam miales sie w Kielcach pojawic, czyz nie? ;) po drugie: wiele sie zmienilo od czasu naszej ostatniej rozmowy, ja rowniez sie zmienilam... i doskonale wiem, co masz na mysli, juz to przerabialam, jestem juz nawet troche dalej (tzn. po okresie, kiedy nie bylam w stanie zapanowac nad swoim nieposkromionym optymizmem ;)). Co do mojej notki, to ma ona dla mnie wymiar czysto ironiczny, to nie jest bynajmniej zadne \"uzalanie sie nad soba\" ;) ehhh... mogla bym tak dlugo pisac, a Ty i tak kiwal bys glowa z powatpiewaniem... coz, mam nadzieje, ze jednak bedziemy mieli okazje sie jeszcze zobaczyc (przed Falconem ;)), pozdrawiam :>
Kane
26 maja 2004, 18:39
Widzisz, świat to jest cholerny jarmark, wygrywa najbardziej wrzaskliwa i najbardziej kolorowa przekupka. Świat to cholerne targowisko, wszystko możesz kupić, wszystko możesz sprzedać. Każdy może oszukać, każdy może być oszukany. Ten cholerny jarmark to nasz świat, nasz dom... Tu żyjemy, wśród groteski, cyrkowej muzyki... Niezgrabnie powłócząc nogami ruszamy do tańca zwanego życiem, niczym tresowany niedźwiedź. Nie wiedząc o co tak naprawdę chodzi, wykonuje raz po razie wyuczone od małego czynności, nie wiedząc że można robić cokolwiek innego... Ułudna wolność, ukryty w trawie łańcuch, na karku obroża. Czujne oczy obserwują każdy jego krok... Nie zdaje sobie sprawy iż może zerwać łańcuch i obrożę i być wolnym... Nie wie o tym... Wybacz porównanie, lecz przypominasz takiego niedźwiedzia. Zdajesz sobie sprawę jak wygląda Twoje życie, przechodzisz nad tym do porządku dziennego, nie starasz się niczego zmienić, tak bardzo poddałaś się smutkowi i szaroś
17 maja 2004, 22:00
HEJ to ja. Obiecaem skomentowa. Komentarzem bedie czyta C. Bandeleire. \\\"W miołości irytujace jest to, że jest ona zbrodnią wymagającą wspólnika\\\". Cytat chyba wyjaśnia wszystko. Czyż nie?

Dodaj komentarz