Heaven full of anger


06 grudnia 2003, 20:00

czuje ja, rozpiera mnie, kazdy moj nerw drzy... po etapie spokoju i pustki przyszla kolej na zlosc... mila odmiana... po okresie ciszy i opanowania opanowala mnie agresja... czuje energie, moc z niej plynaca... i po raz pierwszy nie obchodzi mnie co kto o tym mysli...

kiedy slyszy sie wciaz te same slowa, choc z poczatku nie znane staja sie jasne, zapadaja w pamiec... i kiedy wie sie, jak ciezko jest, gdy trzeba sie ich domyslac, samemu nie popelnia sie tego samego bledu i wypowiada sie je na glos... kiedys nie znalam tych slow, pozniej byly mi obce. I teraz nie wypowiem ich, lecz... wykrzycze

07 grudnia 2003, 16:56
Zuza, czasami trzeba usmiechnac sie do zla, pamietaj ze zawsze od kazdego dostaniesz to samo co mu dajesz, to samo dotyczy sie zycia... Usmiechaj sie do kleski i usmiechaj sie do zwyciestwa, nic co jest zle nie jest zle do konca, zawsze czai sie w tym pierwiastek dobra... Trzymaj sie, byle do swiat...

Dodaj komentarz