Archiwum listopad 2004


"Choć twarda jest, krucha jak szkło..."
13 listopada 2004, 15:21

Jeden,
Pozornie nic nie znaczący gest,
By uświadomić mi
Jaka ma rola jest.

Rozbite jednym ruchem złudzenia
Twoje ręce splamiły krwią.
Czy ją widziałeś? Nie wiem...
Lecz nie zmyjesz jej, nawet łzą.

Patrzę, a za oknem nie ma już nic,
Mechaniczny ruch, syntetyczny cios,
Miałeś rację, ta róża nie zwiędnie,
Lecz nie lepszy pisany jej los.

Przytul mnie jeszcze raz, kochanie,
Bo ileż można z tą obawą żyć...
Ona zniknie o piątej nad ranem,
Ona zniknie i nie będzie już nic...

Autumn leaf
09 listopada 2004, 20:31

Jesienna noc bez snu,
Spędzona w Twych ramion obłoku,
Wśród gwiazd - śladów Twych ust
Skrzętnie liczonych od zmroku.

W cieple Twoich rąk
Boję się już tylko samotności
Chłodu, lęku, co uśpiony drwi
Z moich słabości.

Szelestem liści kolorowych
Napięta struna drży,
Tyś panem marzeń moich,
Każdą w sercu kroplą krwi.

Rzeczywistość rozpływa się jak mgła
I z nagłą wraca burzą,
Złocistą jej strzałą trafiona ja,
Lecz myśli me nie jej służą.